Hmm, mam pewien problem z pamięcią… Otóż, usłyszałam kiedyś bardzo mądre zdanie. To znaczy, żeby było jasne, usłyszałam w życiu wiele mądrych zdań. Jedne pamiętam, inne zapewne wyleciały mi z głowy. Na pewno wyleciały twierdzenia matematyczne i wszelkie zasady fizyczne, choć trudno im odmówić cechy bycia mądrymi 😉
Ale do rzeczy. Nie pamiętam kto to powiedział i nie pamiętam zdania, pamiętam jednak jego sens. To coś w rodzaju: pamiętam melodię piosenki, ale nie pamiętam słów ani wykonawcy, ale wiem, że mi się podoba 🙂 Ba, nawet chodzę i ją nucę, ale co za jedna – nie wiem. Pewnie wiecie, o co mi chodzi 🙂
Sens słów brzmiał tak: kiedy czytasz prasę (czy też słuchasz informacji? hmmm) jesteś wprowadzany w błąd; jeśli tego nie robisz – jesteś niedoinformowany. Coraz częściej mi się ta myśl nasuwa i – w zależności od dnia i informacji, opowiadam się za jedną lub drugą koncepcją.
Czasem uważam, że należy zapoznawać się z informacjami, sięgać do jak największej ilości źródeł, zgłębiać temat, żeby dotrzeć do prawdy. A czasem stwierdzam, że człowiek szczęśliwy, to ten, który zajmuje się swoim życiem i ma w głębokim poważaniu wszystko na co nie ma wpływu, że to zbędna strata czasu, marnowanie życia i psucie go sobie (złymi emocjami), takie emocjonowanie się rzeczami, na które i tak nic nie poradzimy.
A jak Wy uważacie?